Polski Strona główna (HOME) | Muzyka (BANDCAMP) | Video (YOUTUBE) | Kontakt (CONTACT)

Nawigacja
Strona główna (HOME)
Historia (HISTORY)
Skład (BAND)
Albumy (ALBUMS)
Muzyka (BANDCAMP)
Teksty (LYRICS)
Chwyty (GUITAR TABS)
Ciekawostki (CURIOSITIES)
Koncerty (GIGS)
Prasówka (INTERVIEWS)
Foto 1997-2014 (PHOTOS)
Video (YOUTUBE)
Sklep (SHOP)
Kontakt (CONTACT)

Archiwum wiadomości
Biuletyn
Tylko dla zarejestrowanych
Go
Login

Haso

Pamitaj mnie



Rejestracja
Zapomniane haso?
Recenzja płyty "Młodzież Punkowa 33 1/3"
Czasem zespoły muszą długo czekać na skład, w którym uda im się przynajmniej przybliżyć do oczekiwanych rezultatów. Uliczny Opryszek na przestrze­ni czternastu lat działalności przeszedł liczne metamorfozy. W 2004 roku, po wielu kon­certach, nagrali demo, dzięki któremu zakwalifikowali się do udziału w ubiegłorocznym Przystanku Woodstock w Kostrzynie. Udany występ za­owocował nagraniem na jesieni płyty Młodzież punkowa 33 1/3. Tytuł ten, a konkretnie licz­ba w nim zawarta, nastręcza pewien problem przy interpre­tacji. 33 1/3 skojarzyłem z prędkością odtwarzania płyt analogowych, a niekoniecznie (co może też sugerować „pod­tytuł" Ostateczna zniewaga!!!} z trzecią częścią komedii Naga broń. Może jednak od filmu, od dodanych na płycie materiałów wideo z Przystanku Woodstock, zacznę omawianie Młodzieży punkowej 33 1/3. Koncert ten jest sprawnie za­grany, reakcja publiczności -bardzo pozytywna. Niestety, ja­kość dźwięku i obrazu pozosta­wiają wiele do życzenia. Przed utworem Na zawsze punk (z wersem: Do końca pozostanie­my inni) wokalista Bunt tłuma­czy się z „niepunkowego" wyglądu grupy i przekonuje, że irokez to nie wszystko - pun­kiem się po prostu jest. Słowa te, naturalnie, możemy zweryfi­kować po przesłuchaniu płyty. Muzyka Ulicznego Opryszka to najwyraźniej kontynuacja polskiego punk rocka z lat osiemdziesiątych. Brakuje jed­nak w tym, charakterystyczne­go dla punkowego stylu, „bru­du" wykonawczego. Wspomniany wcześniej Na za­wsze punk zdecydowanie lepiej wypada w wersji koncertowej niż studyjnej. Ta ostatnia, niby zagrana szybko, po prostu nie „kopie". W Mojej ulicy odzy­wają się gitary niczym z wczes­nych kawałków Big Cyca. Dla kontrastu - Bóg ma twoje imię (zaczynający się: Tylko mi nie mów, że Twa religia/To jest wyjście) jest zdecydowanie „dezerterowy" i stanowi - mo­im zdaniem - jedyny utwór na płycie, w którym zostały przekazane prawdziwe emocje ze­społu. A tak na marginesie... Czy polska obecność w Iraku musi być komentowana przez punkowców w tak trywialnym stylu: W żyłach polityków płynie ropa/A kto się sprzeciwi temu kopa (Irak)'. Zamieszczone na płycie kowery (m.in. wersje Wariata Rejestracji, Wszyscy pokutuje­my,.. Sedesu i Chodź, pójdzie­my tam Nocnych Szczurów), zarejestrowane podczas kon­certów grupy z 2001 i 2002 ro­ku, utwierdziły mnie w przeko­naniu, że w nagraniach studyj­nych zespół raczej stracił swoją wiarygodność. Utwory takie jak Żyj krótko, ale pięknie czy Nuda zamiast przestrzegać przed używkami stały się moralizatorskie. W Intro słyszymy, że punk rock to nie rurki z kremem - niestety, wyszło tro­chę inaczej. Sądzę, że podczas nagrywa­nia Młodzieży punkowej 33 1/3 zabrakło dobrego producenta i punkowej atmosfery w studiu. MICHAŁ MISZTAL
Strona wykorzystuje: PHP-Fusion
prowadzenie strony Bunt: piotrgiglewicz@wp.pl
1918450 Unikalnych wizyt