Biuletyn | | Tylko dla zarejestrowanych |
Go | |
|
|
| Recenzja płyty "Młodzież Punkowa 33 1/3" |
| Czasem zespoły muszą długo czekać na skład, w którym uda im się przynajmniej przybliżyć do oczekiwanych rezultatów. Uliczny Opryszek na przestrzeni czternastu lat działalności przeszedł liczne metamorfozy. W 2004 roku, po wielu koncertach, nagrali demo, dzięki któremu zakwalifikowali się do udziału w ubiegłorocznym Przystanku Woodstock w Kostrzynie. Udany występ zaowocował nagraniem na jesieni płyty Młodzież punkowa 33 1/3.
Tytuł ten, a konkretnie liczba w nim zawarta, nastręcza pewien problem przy interpretacji. 33 1/3 skojarzyłem z prędkością odtwarzania płyt analogowych, a niekoniecznie (co może też sugerować „podtytuł" Ostateczna zniewaga!!!} z trzecią częścią komedii Naga broń.
Może jednak od filmu, od dodanych na płycie materiałów wideo z Przystanku Woodstock, zacznę omawianie Młodzieży punkowej 33 1/3. Koncert ten jest sprawnie zagrany, reakcja publiczności -bardzo pozytywna. Niestety, jakość dźwięku i obrazu pozostawiają wiele do życzenia. Przed utworem Na zawsze punk (z wersem: Do końca pozostaniemy inni) wokalista Bunt tłumaczy się z „niepunkowego" wyglądu grupy i przekonuje, że irokez to nie wszystko - punkiem się po prostu jest. Słowa te, naturalnie, możemy zweryfikować po przesłuchaniu płyty.
Muzyka Ulicznego Opryszka to najwyraźniej kontynuacja polskiego punk rocka z lat osiemdziesiątych. Brakuje jednak w tym, charakterystycznego dla punkowego stylu, „brudu" wykonawczego. Wspomniany wcześniej Na zawsze punk zdecydowanie lepiej wypada w wersji koncertowej niż studyjnej. Ta ostatnia, niby zagrana szybko, po prostu nie „kopie". W Mojej ulicy odzywają się gitary niczym z wczesnych kawałków Big Cyca. Dla kontrastu - Bóg ma twoje imię (zaczynający się: Tylko mi nie mów, że Twa religia/To jest wyjście) jest zdecydowanie „dezerterowy" i stanowi - moim zdaniem - jedyny utwór na płycie, w którym zostały przekazane prawdziwe emocje zespołu. A tak na marginesie... Czy polska obecność w Iraku musi być komentowana przez punkowców w tak trywialnym stylu: W żyłach polityków płynie ropa/A kto się sprzeciwi temu kopa (Irak)'. Zamieszczone na płycie kowery (m.in. wersje Wariata Rejestracji, Wszyscy pokutujemy,.. Sedesu i Chodź, pójdziemy tam Nocnych Szczurów), zarejestrowane podczas koncertów grupy z 2001 i 2002 roku, utwierdziły mnie w przekonaniu, że w nagraniach studyjnych zespół raczej stracił swoją wiarygodność. Utwory takie jak Żyj krótko, ale pięknie czy Nuda zamiast przestrzegać przed używkami stały się moralizatorskie. W Intro słyszymy, że punk rock to nie rurki z kremem - niestety, wyszło trochę inaczej.
Sądzę, że podczas nagrywania Młodzieży punkowej 33 1/3 zabrakło dobrego producenta i punkowej atmosfery w studiu. MICHAŁ MISZTAL
|
|
|