Recenzja płyty "Na zawsze punk"
Dodane przez bunt :: 04 czerwiec 2010 - 23:01:19
Uliczny Opryszek funkcjonuje na punkowym podwórku nie od dziś, każdy więc zna w mniejszym lub większym stopniu jego twórczość. Przyznam szczerze, że nigdy nie przepadałem za Opryszkiem, wręcz uważałem go za słaby zespół. Kiedy dowiedziałem się o planach wydania płyty zawierającej utwory często zapomnianych przez „zwykłych” punkowców polskich zespołów w wykonaniu UO od razu przekreśliłem ten album. W tym momencie chylę czoła i potulnie przepraszam.

Na krążku znajduje się 20 utworów z repertuaru nie istniejących już polskich załóg punkowych głównie z lat osiemdziesiątych – warto podkreślić, że album ten nigdy by nie powstał, gdyby nie kolekcjonerskie zacięcie jego wokalisty. Jest to doskonały start dla młodzieży, by zainteresować się starą szkołą polskiego punka, a dla starszych załogantów by zrobić sobie wycieczkę do piwnicy i odkurzyć stare taśmy wspominając swoją młodość. Sama płyta została bardzo fajnie wydana, we wkładce znajdziemy przedruki ze starych zinów, zdjęcia zespołów, wszystko to stylizowane na starą kartotekę. Realizacja nagrań też rewelka i wielki plus za pomysł umieszczenia fragmentów oryginalnych wersji utworów jako intra. W formie bonusa dodano pięć utworów znanych z pierwszych dwóch kaset Ulicznego Opryszka w nowych wersjach. Jeśli o mnie chodzi, to tego bonusu mogło by nie być, no i wybór archiwaliów mógłby być troszeczkę inny, brakuje mi tu Magistra z Wyciętą Przysadką Mózgową, Bikini czy Absurdu. Ale to już takie moje wydziwianie. Tak czy inaczej: bardzo mocne cztery procenty. < (BRO) (Dead Press # 3)