 Biuletyn | | Tylko dla zarejestrowanych |
| Go | |
|
|
| PO KONCERCIE W SOCHACZEWIE |
HEJ NO JESTEŚMY ŚWIEŻO PO KONCERCIE PUNK NAD BZURĄ #3...JAKIE WRAŻENIA....NO W SUMIE IMPREZA SUPER ZORGANIZOWANA I TU DZIĘKI MICHAŁ , DAREK I RESZTA EKIPY. MINUSY....TO NAPEWNO NAGŁOŚNIENIE, NIESTETY BARDZO SŁABO BYŁO SŁYCHAĆ CHOCIAŻBY WOKALE, KTÓRE POWINNY BYĆ NAJGŁOŚNIEJ NA KAŻDYM PUNKOWYM KONCERCIE. DRUGA SPRAWA. TO TAKI TROCHE OLEWACKI STOSUNEK CO PO NIEKTÓRYCH LUDZI DO KONCERTU...SPOKO BYŁO CIEPŁO WIELU LUDZI STAŁO NA ZEWNĄTRZ, ALE BIERZCIE CZASAMI POD UWAGE TO ZE KAPELE JECHAŁY NA TEN KONCERT SETKI KILOMETRÓW, DOTYCZY TO NAS ULICZNY OPRYSZEK (WIELKOPOLSKA) A PRZEDEWSZYSTKIM STAN OSKRZENIA KTÓRZY PRZYJECHALI AZ Z WROCŁAWIA. NAPEWNO NIE BYŁO IM MIŁO KIEDY ZMARNOWALI DWA DNI ZEBY PRZYJECHAC NA TEN KONCERT, ZAGRAĆ PO KOSZTACH DOJAZDU A TU 6 OSÓB BAWI SIE W POGO, A SŁUCHA ZESPOŁU MOZE ZE 30 LUDZI. A CO ROBI CAŁA RESZTA DUŻA WIĘKSZOŚĆ - SIEDZI PRZY OGNISKU NA ZEWNĄTRZ. POMYŚLCIE...... BO DLA NAS TO TROSZKĘ NIEPOWAŻNE. ZAWSZE BEDZIEMY SZCZERZE PISAĆ TO WSZYSTKO CO NAM SIE NIE PODOBA. TO TYLE O KONCERCIE.
|
|
|
